Archiwum 09 stycznia 2004


sty 09 2004 Bajka dla dużych dzieci...;]
Komentarze: 7

Część pierwsza

....Dawno, dawno temu żył sobie królewicz któremu umarł ojciec. Miał po nim przejąć tron. Ale on nie miał nawet narzeczonej! Postanowił wyprawić wielkie przyjęcie, na które zaprosił młode panny na wydaniu z całego królestwa i okolic. Na przyjęcie przybyło sto pięknych panien. Były wśród nich blondynki, brunetki, rude...Książe nie miał swojego wymarzonego ideału kobiety, w zasadze jedynymi kobietami, jakie znał była jego matka - krolowa, siostra Aurelia, i przyjaciółka rodziny Petunia. Dave (bo tak nazywał się królewicz) był załamany! Był pewny, że nigdy nie znajdzie sobie ukochanej... z żalu obciął się na łyso, by być bardziej cool. zmienił też swoją twarz: założył czerwone soczewki (wyglądał jak mysz laborytoryjna=) przekłuł wszystkie części twarzy i zrobił tatuaż na czole. SEX (tak wyglądał tatuaż). Przed balemkrolowa nie widziała jego nowego imagu. Gdy wszedł na salę balową grający na trąbkach giermkowie zaprzestali gry, kandydatki na żonę zawarły w bezruchu, matka zemdlała, tylko jedna księżniczka uważała go za objaw pomysłowości i oryginalności. Podeszła do niego i powiedziała "chodź na górę" Chwycił ja za rękę i podążyli w kierunku drzwi. Zatrzasnęli je i zaczęli namiętnie wymieniać się śliną. On oblizywał jej gardło zęby i plomby na nich. Ona łykała jego ślinę, jak lemoniadę. Zaczęli się rozbierać w drodze do pokoju. Królewicz Dave zaczął szukać kluczy w kieszenie pantalonów, jednak nie znalazł ich. Podniecenie rosło a oni nie mogli dostać się do komnaty by skonsumować ich trwający 10 minut związek, nie mamy yyy...uh nie mamy wyjścia...musimy to zrobić tu...na schodach uh-powiedział Dave....

    ..Ciąg dalszy nastąpi...

rybka-zwana-sledziem : :